Korzenie reklamy sięgają ponoć czasów starożytnych, lecz dopiero wynalazek Gutenberga okazał się momentem przełomowym. Teraz z wielkim sentymentem spoglądamy na plakaty z początku ubiegłego stulecia i zarazem pytamy, jak prezentowałyby się
ulice naszych miasteczek bez wielobarwnych tablic. Szary obywatel twierdzi, że z każdym miesiącem przybywa billboardów czy telebimów, ale świetnie zdaje sobie sprawę z faktu, że postępu niepodobna zatrzymać.